___________________________
Z powodu usunięcia konta Google+, zapraszam na nową lokalizację bloga pod adresem
https://samenesspoetry.tumblr.com/
:)
___________________________
sameness
24 lutego 2019
7 lutego 2019
XXXIV
Czasem zastanawiam się jakby wyglądały moje oczy na nasze spotkanie
Czy smutkiem byłyby zasiane, jak wtedy gdy wracasz w miejsca które sprawiły Ci największy ból
Może radość by się w nich rozlała jak mleko i miód na serce
Zdziwiłabym się? Jakbym wcale na to nie czekała?
Może rozpaczliwie próbowałabym zapamiętać każdy detal Twojej twarzy na następne kilka miesięcy
Czy zeszkliłyby się w płaczu, bo może tylko to w nich pozostało
Zastanawiam się jakby wyglądały moje ręce
Czy drżałyby ze strachu, że tylko odwrócisz się na pięcie
Czy rzuciłyby się na Twoją szyję bezwładnie, mimo błagań żeby tego nie robiły
Zastanawiam się jakby wyglądały moje usta wiśniowe
Może ułożyłyby się w uśmiech i pewnego rodzaju ulgę?
A może zacisnęłyby się tylko w złości i zakazały wydusić słowa
Albo wypuściłyby tylko odgłos zdziwienia zniekształcony przekleństwem
Zastanawiam się czasami
w jakichś przerwach w życiu między pracą a spaniem
Czy się kiedyś jeszcze spotkamy
Czy deszczowa noc była ostatnią aby zapamiętać Twój zapach
~ Izabela Dąbrowska
27 grudnia 2018
XXXIII
siadasz i myślisz
to tyle
i nawet nie jesteś pewien
jakiego znaku użyć
czy płaczu czy krzyku
który gdzieś tam drzemie i się tli
jak świst między gałęziami
z czego każda w inną stronę
jak Twoje myśli które dyskutują
która powinna wypłynąć
aż w końcu cisza
wszechobecna cisza
jak na pogrzebie
kogoś kogo znałeś
ale nie darzyłeś niczym
co zaprzątałoby Twoje serce
cisza która unosi się
albo leży i obijasz o nią nogi
bo jest cięższa niż Twoje serce
które zastygło wcześniej
jak lawa która budzi strach
jaki i fascynacje
i zmienia się w kamień
kamień niegdyś wywołujący emocje w tylu sercach
a teraz leży gdzieś
pod oceanem
uczysz się nurkować
ale człowiek o własnych siłach
nie przebrnie przez tyle prądów
ostatecznie
mimo prób
spowrotem zwlecze Cię na ląd
zostawiając swoje tajemnice dla siebie
~ Izabela Dąbrowska
25 lutego 2018
XXXII
gdy ja jestem rosą, a Ty burzą
Co to znaczy dla Ciebie pasować
do siebie idealnie jak kubek w kubek
które nigdy się nie zejdą
Co to znaczy do Ciebie pasować
to jak porównywać wiersz z instrukcją pilotarzu
serce rozdziera ta myśl
że wszystkie chwile wspólne na nic się nie zdały
jak niesprawiedliwa jest nasza miłość
w noce takie jak ta
gdy płakać się chce w poduszkę
jednak Ty nie zadzwonisz ze swoją miną trwogą
nie powiesz tego co chce usłyszeć
nie pokażesz mi na twarzy tego co chce zobaczyć
w czynach nigdy nie oddasz tego
jak niesprawiedliwe jest pokochać kogoś
kto nie rozumie duszy poetyckiej pełnej współczucia
jak niesprawiedliwe jest tęsknić
za dziurawą szklanką
w którą wlewasz swoje rozgoryczenie całe
jak niesprawiedliwe jest
pragnąć przekazać życie swoje
w ręce które nie potrafią ułożyć go w całość
jak niesprawiedliwe jest
w takie noce jak ta
słyszeć łamiące się serce w Twoich rękach
którego poskładać nie umiesz
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
22 stycznia 2018
XXXI
piasek, odcisk Twojej stopy
wiatr, słowa Twoje głucho rozchodzące się po wydmach
chmury, myśli Twoje zabrały
a co mi pozostaje?
pijackie wspomnienie ust Twoich
niezależnych i niepewnych swego
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
8 listopada 2017
XXX
jak melodie deszczu nad ranem
który też teraz marzy o Twoich ustach
by je posiąść
absurdalna byłaś
niczym czubki drzew
każda gałąź pnąca w inną stronę
najwidoczniej szczęścia też inną miałaś wizję
przypominam sobie co mnie ogarniało
jakbyś rosą zmoczyła koszulkę
bo to wcale nie ja płakałem
Ty myślałaś, że życie mnie przerośnie
przerosło, moja droga
radość już nie ta sama
krzyk w nocy kręci mi się w uszach
smutek w oczach zagościł
umieram zupełnie samotnie
wspominając uśmiech Twój każdy
porównując jak gasł powoli
dzień po dniu w moich oczach
wybaczyć sobie do dzisiaj nie mogę
że nie wycałowałem cierpienia
że nie wypłakałem wspomnień
że nie mogę bólu się pozbyć
~ Izabela Dąbrowska
jakbyś rosą zmoczyła koszulkę
bo to wcale nie ja płakałem
Ty myślałaś, że życie mnie przerośnie
przerosło, moja droga
radość już nie ta sama
krzyk w nocy kręci mi się w uszach
smutek w oczach zagościł
umieram zupełnie samotnie
wspominając uśmiech Twój każdy
porównując jak gasł powoli
dzień po dniu w moich oczach
wybaczyć sobie do dzisiaj nie mogę
że nie wycałowałem cierpienia
że nie wypłakałem wspomnień
że nie mogę bólu się pozbyć
~ Izabela Dąbrowska
10 lipca 2017
XXIX
oczy jej równie zielone
jak liście chore, dziurawe
wybita z nich nadzieja
Włosy kołysały się na wietrze
jak owoce czerwono-soczyste
usta jej smakowały podobnie
bardziej gorzkie jedynie
lubiła wiśnie
stojącą po środku pola
nic wyjątkowego
poza życiem, które w sobie chowa
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
20 marca 2017
XXVIII
"proste wyznanie"
przeglądam Twoje zdjęcia czasami
zastanawiam się, czy robisz tak samo
czy to tylko jednostronne
czy platoniczna była nasza miłość
czujesz czasem w dłoniach ramiona moje?
z dni, gdy podtrzymać je musiałaś przed upadkiem
byłaś wsparciem
zawsze niezawodnym
a może czasem
tylko czasem
rozpamiętujesz oczy szczęśliwe
na Twój widok po rozłące długiej
myślę, że byłaś pierwszym z bajki księciem
przez uśmiech czy łzy
to miłość była zawsze
bardziej pewna tego już nie będę
boli ta strata w niektóre noce
Twoje imię czasem przenosi
w inną przestrzeń
jakąś prostszą, pełną rozmów długich i spacerów
wiedz tylko, że o pierwszej miłości
zastanawiam się, czy robisz tak samo
czy to tylko jednostronne
czy platoniczna była nasza miłość
czujesz czasem w dłoniach ramiona moje?
z dni, gdy podtrzymać je musiałaś przed upadkiem
byłaś wsparciem
zawsze niezawodnym
a może czasem
tylko czasem
rozpamiętujesz oczy szczęśliwe
na Twój widok po rozłące długiej
myślę, że byłaś pierwszym z bajki księciem
przez uśmiech czy łzy
to miłość była zawsze
bardziej pewna tego już nie będę
boli ta strata w niektóre noce
Twoje imię czasem przenosi
w inną przestrzeń
jakąś prostszą, pełną rozmów długich i spacerów
wiedz tylko, że o pierwszej miłości
zapomnieć zawsze ciężko
i że rozmyślam czasami
gdzie się podziewasz i co teraz robisz
~ Izabela Dąbrowska
i że rozmyślam czasami
gdzie się podziewasz i co teraz robisz
~ Izabela Dąbrowska
29 listopada 2016
XXVII
drobne jak dłonie maleństwa mieszkającego u boku
uciekają przez pola przed burzą
jak przed bohaterem, któregoż kochały bezgranicznie
stąpa on ciężkimi krokami
po szorstkiej ziemi jak serce
rzuca pioruny w krzyki
uderza w policzki drobne
zbłąkane stokroci kwiecie
szukające po świecie
miłości odebranej
za młodu wybitej
heroistycznych zachowań
jak matka wobec bezbronnego dziecka
miłości podstawowej
której niestety zabrakło
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
26 marca 2016
XXVI
chmury z trudem przepłynęły noc całą
zabierając me serce
a dokładniej części maleńkie
jak rozbite lustro silną ręką
drzewa dzisiaj do życia nie wstają
jak mój umysł
nicością ogarnięty
ciemnością dzisiaj świeci
mgła pochłania moje ciało
a ja daję się uwieść
zaczynam walca
ciężkie me oczy już dawno zamknięte
odpłyńmy w świat daleko
nie otwieraj już oczu, kruszynko
niech życie ukołysze Cię do snu wiecznego
chodź, chodź umrzemy dzisiaj dziecinko
~ Izabela Dąbrowska
8 marca 2016
XXV
choć o trzy mile większe od moich
i o cztery stopy cięższe
zaczęły płynnie sunąć po tych pełnych uznania klawiszach
jak łódka taty z mojego dzieciństwa po falach
a ja wpatrzona z zachwytem
przyjmowałam każdy dźwięk na klatkę piersiową
wdychałam każde uderzenie
czując je na ciele
palce widzące dalszą drogę
chęć tego,by chociaż na chwilę
umknęły na mnie i moim ciałem
wygrywały miłosną piosenkę pełną wrażeń
z pełną dynamiką krwi
miłością skóry
i żaru kości
wygrały miłość sercu
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
29 lutego 2016
XXIV
płyną fale po ulicach
wbijając się w przeszkody
siejąc popłoch
płyną fale po ulicach
bez celu
w jedną i drugą
ucichnij morze na chwilę chociaż
niech zgubieni odnajdą drogę
~ Izabela Dąbrowska
30 stycznia 2016
XXIII
który inny się wydał
ten chłonął mnie całą co do cala
całował namiętnie każdy detal chłodnymi falami
ciągnął w dół coraz dalej
czy głębiej
już stwierdzić nie potrafię
w ciągu sekundy
powrót zażądały oczy moje
smutkiem zaspane
przygniotły tęsknym wspomnieniem
ostatniego wieczora
ostatniego tchnienia miłości
ciał gorących
ust składających
niedotrzymaną obietnicę
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
10 stycznia 2016
XXII
które nigdy się już nie skończy
jak moja miłość do Ciebie
teraz dobranoc
jak zawsze całuje w skroń
czas na mnie
bym nauczyła się żyć sama
bym przeczytała siebie na nowo
buduję swoje własne miasto
którego częścią się już nie staniesz
ani nawet namiastką
dobranoc
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
30 grudnia 2015
XXI
"J.R"
czasami zaczynam tęsknić
i w tedy szukam Cię w oknie
myśląc o miłości jaką mi dałaś
czasami zaczynam tęsknić
i łapię za te fotografie
które wiszą na ścianie
czasami zaczynam tęsknić
przejdę się raz czy dwa
w miejsca, gdzie uwielbiałaś chodzić
czasami zaczynam tęsknić
i widzę Ciebie siedzącą obok
zmieniającą co chwila zdanie
czasami zaczynam tęsknić
i opowiem Tobie przy papierosie
jak się czuje i jak się teraz bawię
czasami zaczynam tęsknić
zajdę do sklepu w którym kupowałaś perfumy
by zwyczajnie przypomnieć sobie ich zapach
czasami zaczynam tęsknić
i włączę sobie muzykę którą uwielbiasz
by potańczyć sobie do niej lewą nogą
czasami zaczynam tęsknić
a potem płakać
a rąk Twoich nie czuję już na policzkach
czasami zaczynam tęsknić
inaczej nie umiem tego nazwać
~ Izabela Dąbrowska
18 grudnia 2015
XX
rozmazany przez krople deszczu na oknie
tak smutne jak słone łzy moje
otulające twarz
szukam pauzy zanim uciekniesz
w wir mieszkańców się wtopisz
zanim nie będę mógł Cię znaleźć w tłumie
jednakże jedyne co odnajduję to tęsknotę
tak silną, że nagle czuje jak mój kręgosłup pęka
pod ciężarem wspomnień łamie się w pół
i leżę
już spokojny,że zaraz umrę
i nie będę musiał żyć dłużej
bez Ciebie
~ Izabela Dąbrowksa
~ Izabela Dąbrowksa
5 grudnia 2015
XIX
a tyle chciałabym Ci pokazać
nie było Cię tutaj
gdzie marzenia i płacz się rozprzestrzenia
nie było Cię tutaj
gdzie morze historie opowiada
nie było Cię tutaj
nie słyszysz mojego cichego łkania
który jak krople deszczu
w pył się zamienia
nie było Cię tam
gdzie świat się kończy
i śnieg już nie spada
gdzie drzewa nie rosną
a ptaki nie potrafią latać
nie było Cię tutaj
na krańcu świata
gdzie życie się kończy
a mój umysł zaczyna
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
19 listopada 2015
XVIII
klęcząc zbesztana z błotem
błagam
nie czując gruntu
umieram
tonąc w bełkocie
upadam
starając się złapać oddech
wylecz mnie z tego cierpienia
kochaj wystarczająco, by oszczędzić goryczy
tylko po to, by popatrzeć na dno w moich oczach
proszę prawdę wyznaj
nie dusząc mnie już więcej
zanurz się głębiej niż sięga Twoja dusza
by zrozumieć mojej cierpienie
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
17 listopada 2015
XVII
duże niebieskie oczy
patrzą się na mnie z bólem
patrzą się na mnie jakbym miała je uratować
jakbym tylko ja mogła utulić je do snu
miłością zamotać serce
spośród miliona kolorów
widzę tylko ten jasny ocean
który porywa mnie na chwilę
na mały ułamek sekundy
tonę
w cierpieniu tych dużych niebieskich oczu
~ Izabela Dąbrowska
19 października 2015
XVI
nie określą tego co czuje
i gesty, które widzisz
nie dowiodą tego co mam w sobie
jak łzy potrzebujące uśmiechu pod koniec
jak niebo potrzebujące wieczoru by dojrzeć
tak ja potrzebuje Twoich oczu
które spojrzeniem zbawią
miłość to za małe słowo
by określić więź między życiem a wodą
miłość to za małe słowo
by rzucić je do Ciebie od niechcenia
bo nie jesteś definicją świata
ale świat jest definicją Ciebie
~ Izabela Dąbrowska
8 października 2015
XV
siedzą w rządku
puste maszyny
bez emocji na twarzy
bez namiętności w oczach
wyłączone umysły
wyłączone dusze
czekają na śmierć
~ Izabela Dąbrowska
3 października 2015
XIV
zabiera on mnie tam
gdzie ostrzegałaś by nie być
siedzę na szarym końcu,mamo
patrzę przez szybę, jak deszcz topi miasto
z którego nic już nie zostało
widzę ludzi,jednakże nie ludzkość
widzę tylko maszyny
nie zdolne do miłości
autobus tonie pod ciężarem łez z nieba
on tonie,mamo
a ja biegnę do wyjścia
jest ono na drugim końcu
boję się,że nie zdążę
boję się,mamo
***
nie ucieknę już,mamo
nic z wyjścia nie pozostało
tonę
rozżalona
że uciec mi się nie udało
mamo
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
22 września 2015
XIII
poczuć bicie serca mocne jak moje
poczuć poświęcenie ciągnące nas po jeziorze wyrzeczeń
czy ja mogłabym ujrzeć siebie w Twoich ustach?
owiniętą wiatrem
który tylko na dobre wody mnie zabierze
czy ja mogłabym umrzeć w Twoich oczach?
zwyczajnie zastygnąć
zgubić się w błocie nienawiści do siebie i wszechświata
który połączył nas by za chwilę rozdzielić
w cierpieniu na moich łzach
że smaku Twojego zapachu zapamiętać nie zdążyłam
ani dźwięku Twoich ramion nie zaznałam tak długo
jak zegarmistrz w godzinie zagubiony
także ja w rozłące zatopiona
umieram wiedząc że nie spojrzysz już
na mnie tymi samymi oczami
umieram u Twego boku
najdalej jak tylko życie wybrało
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
20 września 2015
XII
która przekracza granice
płynę w myślach
dokładnie tak jakbym płynęła w galaktyce
jednakże utknęłam w galaktyce myśli
która nieskończona się wydaje
gubię się w zakamarkach
których już nawet nie posiadam
zamykam się w bezuczuciowych pokojach
których nie ma
przełączając cały czas uczuć pstryczek
umieram w mej innej od świata galaktyce
podróż się dłuży
choć czuję się jakbym miała obok rozwiązanie
wiecznej zagadki
drogę do wyjścia z labiryntu
zagmatwanych myśli
rozwianych przez wiatr
jak i rozniesionych przez morze
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
15 września 2015
XI
jak czułością wypowiadasz moje imię
jakbyś najdroższą porcelanę przewracał w palcach
poczuć Ciebie
przesiąkniętego moimi perfumami
jakbyś do mnie tylko należał
dotknąć ust Twoich
są jak dom
do którego uwielbiam wracać
zobaczyć Ciebie
miłością tryskającego
nawet gdy nikt nie patrzy
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
10 września 2015
X
pierwsza kropla deszczu upada na palec u lewej dłoni
a ten jakby potężną siłą wyrwany
płynie dalej z prądem
wskazując drogę jakby reszcie
druga kropla rysuje linię od obojczyka aż do bioder
budując most
jakby do Terabithii
który w pół mnie rozdziera
kolejne krople przejmują nogi
i upadam jakby paraliż mną owaładnął
odpływam
to,co zostało ciągnie mnie po kręcistej rzece
której końca brak
na horyzoncie nicość,jakby
apokalipsą owładnięta
rozglądam się
drzwi już nie widzę
zniknęły
jak ja
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
8 września 2015
IX.
takie proste
nic nie ważne
a nagle zalewa mnie chłodna melancholia
szum fal, gwizd żagla
umieram
miliony pytań bez odpowiedzi
tysiące niedokończonych zagadnień
godziny milczenia
umieram
nostalgia za niewiedzą
gonią się zajadle
szczerząc do mnie kły
burząc fundamenty dnia
umieram
oh, niewiedzo!
prostym jesteś stworzeniem
nie zmartwionym
lecz poległym w bitwie
pożartym przez monotonię
oh, ślepcy!
prostymi głupcami jesteście
wtopionymi w tłum
bojącymi się tego,co inne
boicie się śmierci
ale Wy już nie żyjecie
Wasze serca są martwe
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
7 września 2015
VIII.
ja będę czekać
jak na poranną kawę
choćbyś na wrzesień dopiero wrócić do mnie miała
ja będę czekać
na Twoją fascynację zapachem nowych książek
choćbyś na zimę dopiero wrócić do mnie miała
ja będę czekać
opatulona w milion warstw z sankami w rękach na szczycie
choćbyś na gwiazdkę dopiero wrócić do mnie miała
ja będę czekać
na Twój uśmiech na twarzy przez moje zrezygnowanie
choćbyś na Nowy Rok dopiero do mnie wrócić miała
ja będę czekać
na Twój telefon po północy
choćbyś na wiosnę dopiero wrócić do mnie miała
ja będę czekać
z rowerem w ręce i wytyczoną trasą nad rzekę
choćbyś na lato dopiero wrócić do mnie miała
ja będę czekać
z namiotem i paletką przy nodze
z wiankiem i winem
z trampoliną w ogrodzie
z aparatem na szyi
z odbiciem fontann w oczach
z piosenkami chodzącymi po głowie
z biletem do zoo w prawej ręce
i ciastkiem w lewej
choćbyś miała wrócić do mnie tylko na godzinę
ja będę czekać
będę pamiętać filmy Twoje ulubione
i też radość,którą mi zawsze dawałaś
będę pamiętać Twoje palce zmywające łzy
będę pamiętać troskę,która świeciła w oczach
będę pamiętać o wszystkim, co dla mnie zrobiłaś
i o miłości, którą mnie obdarzyłaś
rękami krótszymi od moich
~ Izabela Dąbrowska
5 września 2015
VII.
urodziłam się w małym szarym domku
i prowadzę małe szare życie
na końcu małej szarej ulicy
jestem mała szarą myszką
stworzoną z małych szarych śmieci
egzystującą pośród małego szarego gruzu
żyjącą marnym szarym żywotem
jestem małą szarą myszką
skroploną smrodem papierosów
odurzoną przez alkohol
zniszczoną przez potencjalne społeczeństwo
małe szare społeczeństwo
zabijające siebie nawzajem
odurzające siebie nawzajem
prześmierdnięte sobą nawzajem
każde z nich zamknięte w swoim małym szarym domku
każde z nich zamknięte w swoim małym szarym świecie
każde z nich odurzone swoim małym szarym zapomnieniem
każde z nich umiera swoją małą szarą śmiercią
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
24 sierpnia 2015
VI.
nie wiedząc czy to w oczach mijających drogi
czy ustach badających moje
ręka topi się pod zaciskiem Twojej dłoni
a uścisk uczy jak chodzić
nikt wcześniej nie dał mi takiej broni
ucząc jak kochać
bezinteresownie i bezwiednie
poezja spojrzeniem koić
chłód każdy i gorycz
chłód każdy i gorycz
czuć Twój ckliwy oddech na skroni
zaznać bezpieczeństwa
którego mi wcześniej nie dano
że wciąż stoisz za mną
i nie odejdziesz
nawet na sekundkę
nawet na sekundkę
nawet gdy smak gorzkich gojii
popatrzy z pogardą
a Twój zapach nie zniknie
bo wszystko już nim pachnie
słodką rozkoszą i szczenięcą niewinnością
jak drzewo jabłoni
będziesz jak ono stać cierpliwie
i obserwować czas z góry
a ja
żwawo będę stać obok Ciebie
a gdy już urosnę na tyle duża by Ci dorównać
zaznać harmonijny smak Twojego oddechu
płuc złączonych
rąk splątanych
serc przyspawanych
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
22 sierpnia 2015
V.
tonę w bezsensie
błagam umrzyj ze mną
utoń ze mną
w czarnym złocie
żyć nie mogę
gdy żyjesz ze mną
nie istnieje bez Ciebie
nie istnieje z Tobą
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
20 sierpnia 2015
IV.
jest druga nad ranem
a ja palę samotnego papierosa
który smakuje jak usta Twoje o jadowitym poranku
i nagle uświadamiam sobie
że kocham ten smak
następnie biorę gorączkowy łyk whiskey
która pachnie jak szyja Twoja
gdy przerażony chowam w niej nos
i nagle uświadamiam sobie
że kocham ten zapach
jeszcze tylko bezzwłoczne przypomnienie Twojego głosu
łagodnego jak matka
jednakże stanowczego jak ojciec
i nagle uświadamiam sobie
że kocham ten dźwięk
i zanim zasnę
zamrażam tę chwilę
by całować Cię bez końca
poczynając od stóp
kończąc na skroni
i dopiero teraz mogę spokojnie zamknąć oczy
już jestem bezpieczny
już mogę spać spokojnie
bo wiem, że jesteś ze mną
i nic, co złe mnie nie dotknie
~ Izabela Dąbrowska
~ Izabela Dąbrowska
28 lipca 2015
III.
odeszłaś jak kwiaty w ciepłe kraje na zimę
zostawiłaś po sobie włosy na szczotce i kilka zużytych tuszów
chmury przemijające w bezwietrzny poranek
błoto na mym sercu, którego wyczyścić nie zdołam
zakropliłaś miodem duszę
tonąc w swoim świecie
który tyle uśmiechów przekazywał
zostawiłaś swoje cierpienie wieczne
by w daleką podróż się wybrać
bagaże dawno zniknęły spod drzwi
spakowałaś do nich
niesforne włosy opadające na czoło
uśmiechów wycie po pobudce
milczenie przedzierające się przez trzy pokoje
dom mieszkający w Twoich ramionach
zostawiłaś mi same albumy
w których tylko momenty
szczęścia i goryczy
w berka grały
mówiłaś,że na wszystko jest w życiu pora
ale luba moja
nigdy na umieranie
~ Izabela Dąbrowska
25 lipca 2015
II.
rośnie jak plon groszku
nie zatrzymując się
pnąc się wysoko
Twoja nienawiść mną gardzi
i czuję się jak pies zbity z tropu
którego nie kochają wystarczająco
by został dziś w domu
nie spał na ulicy
Twoja nienawiść budzi się w oczach
jak zawistna broń maszynowa
i nagle dostaję kulkę
w lewe płuco, o ile rozróżnić jeszcze potrafię
upadam samotnie na samotnej pustyni
i umieram samotna śmiercią
widząc twarz Twoją
jako ostatnią
oczy mówiące
wygrałem
~ Izabela Dąbrowska
22 lipca 2015
I.
nie są mi obce
zakochane usta Twoje w srebrzystym poranku
oczy Twe
zamknięte pośród traw świszczących
oświetlonych przez gadatliwe gwiazdy
nie są obce mi
marzenia ze skrzydeł
pływające nad nizinami
pełnymi kolorów
ramiona Twe silne
obcałowujące mnie bezpieczeństwem
na których płynę
słysząc romantyczną pieśń wichury
z palcem w lodowatej wodzie
burząc harmonię spokojnej tafli
obce mi nie sa
oczy Twe wpatrzone
w światło moich
opowiadające radośnie o magii świata
nie jest mi obce
ciepło ciała Twojego
ogrzewające do snu
opowiadające bajki na dobranoc
wypchane jak pluszowe zabawki
miłością do życia
~ Izabela Dąbrowska
Subskrybuj:
Posty (Atom)