29 listopada 2016

XXVII

drobne jak dłonie maleństwa mieszkającego u boku
uciekają przez pola przed burzą
jak przed bohaterem, któregoż kochały bezgranicznie

stąpa on ciężkimi krokami
po szorstkiej ziemi jak serce
rzuca pioruny w krzyki
uderza w policzki drobne

zbłąkane stokroci kwiecie
szukające po świecie
miłości odebranej
za młodu wybitej

heroistycznych zachowań
jak matka wobec bezbronnego dziecka
miłości podstawowej
której niestety zabrakło

~ Izabela Dąbrowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz