8 marca 2016

XXV

Chopin Spring Waltz

dłonie jego
choć o trzy mile większe od moich
i o cztery stopy cięższe
zaczęły płynnie sunąć po tych pełnych uznania klawiszach
jak łódka taty z mojego dzieciństwa po falach
a ja wpatrzona z zachwytem
przyjmowałam każdy dźwięk na klatkę piersiową 
wdychałam każde uderzenie
czując je na ciele

palce widzące dalszą drogę
chęć tego,by chociaż na chwilę
umknęły na mnie i moim ciałem
wygrywały miłosną piosenkę pełną wrażeń
z pełną dynamiką krwi
miłością skóry
i żaru kości 
wygrały miłość sercu

~ Izabela Dąbrowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz